słowem wstępu

Dosyć dawno mnie tutaj nie było, zniknęłam na parę cholernych miesięcy, ale teraz jestem z powrotem.
Cieszycie się?
Od dawna myślałam o powrocie na blogspota i pisaniu opowiadań.
Układałam je sobie w głowie i rozmyślałam nad różnymi scenariuszami.
Kilka osób mnie zmotywowało, podczas przeglądania ich twórczości i jak widać dało mi to niezłego kopa w zad, prowokując do działania.
Ta historia będzie zupełnie inna niż wszystkie dotychczasowe "love story" w moim wykonaniu. Będzie to historia z udziałem piłkarzy, ale nie o piłkarzach.
Totalna fikcja, wyimaginowane obrazy, piszę, bo czuję taką potrzebę.Nic nie jest zgodne z rzeczywistością.
Przygotujcie się na dramę, agresję, pożądanie i wulgaryzmy... 

sognante nadciąga! 

Miłego czytania, miśki moje! xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

fajnie by było wiedzieć, co się wam podoba, a co spieprzyłam.
konstruktywna krytyka zawsze na propsie,
feel free.